wtorek, stycznia 29, 2008

Asterix i Obelix na olimpiadzie

Na każdym kroku w telewizji i internecie film szeroko reklamowany... polski dubbing itp... poprzednie części były adaptacją filmów animowanych i niemal ich dokładnymi odpowiednikami... miały świetną lokalizację i przetłumaczenie w zgodzie z ówczesnymi realiami geopolitycznymi... dużo dowcipów odnoszących się do znanej nam rzeczywistości, ciekawa fabuła i wątek zazwyczaj dość wciągający i ciekawy... najnowsza część niestety w moim odczuciu taka nie jest... wg mojej wiedzy stanowi ona wymysł własny reżyserów i scenarzystów z bardzo luźnymi powiązaniami z oryginalnymi filmami/komiksami... Asterix i Obelix wybierają się na olimpiadę... co chwilę wygrywają... za chwilę są dyskwalifikowani... ogólny bałagan i brak sensu... może to jest śmieszne, ale przez chwilę... potem staje się nudne, a przede wszystkim wtórne... w filmie jest oczywiście siła Obelixa... ale zabrakło jakoś sprytu Asterixa... pozytywnie możne ocenić dość ciekawą końcówkę... dlaczego cały film nie jest w tym stylu?? i plusik za Schumachera :) Cóż trudno zarekomendować ten film wszystkim... fani Galów na pewno się wybiorą :)

wtorek, stycznia 15, 2008

"Jestem legendą" - film

W tydzień po "Skarbie Narodów" skierowałem moje kroki ponownie w kierunku kina, ponieważ nadarzyła się okazja zobaczyć kolejny film z Willem Smithem w roli głównej, a ten aktor jeśli sobie dobrze przypominam nie zagrał jeszcze w kiepskim film... lub inaczej... ja takiego filmu nie pamiętam :) Do wybrania się ten film skłonił mnie także intrygujący zwiastun... z charakterystycznymi słowami... 2008 (lub 7..) ludność świata 6 mld... 2012 ludność świata 1.. !! i panorama pustego Nowego Jorku... i myślę... co?? jak?? dlaczego?? takie właśnie zwiastuny są najlepsze... intrygują, rozbudzają ciekawość... sama historia opowiada przez film także nie rozczarowuje... jest to zupełnie inne podejście do tematu choroby i zarazy... jakże możliwej w naszych czasach... można zaliczyć ten film do gatunku katastroficznych... ale nie chcę opowiadać o czym jest... bo naprawdę warto go zobaczyć :)


Skarb Narodów 2 (National Treasure 2) - film

Miałem okazje być na premierze tegoż filmu... sala 750 osobowa niemal pełna... a nadal słychać głosy, że mało ludzi chodzi do kina... tak?? to spróbujcie znaleźć miejsce na parkingu w piątek wieczorem :) ale wracając do filmu... bo przecież o tym miał być post... jest to oczywiście sequel części pierwszej... która kończy się w bibliotece kongresowej :) a w drugiej części nasz bohater do nie wraca... a tak się zarzekali, że nie będzie drugiej części... że film stanowi zamkniętą całość... jednak cieszę się, że nie dotrzymali słowa :) Druga część zabierze nas znów w samo serce akcji w czasach dzisiejszych + retrospekcja z zabójstwa prezydenta Lincolna.. film trzyma w napięciu, świetnie się go ogląda, zawiera również elementy komediowe... po prostu duża dawka świetnej zabawy... na pewno spodoba się wielbicielom Indiany Jones'a czy Piratów z Karaibów.. oczywiście zawsze można wytknąć jakieś nieścisłości... momentami pewne przerysowania... ale przecież na tym polega urok tego typu filmów... chcemy przygody i akcji... a nie koniecznie czystego realizmu... ponieważ... kto chciałby oglądać jak bohater przez rok błądzi szukając rozwiązania tylko jednej ze wskazówek :) w kinie taką akcję zwykle się przyspiesza do kilku.. lub kilkunastu... sekund :)

piątek, stycznia 04, 2008

Święta, święta i po świętach...

Znów przybył kolejny roczek i należało zmienić kalendarz... oczywiście ten papierowy bo elektroniczny zmienił się sam :) Ciekawe co przyniesie kolejny.. w poprzednim przecież na nudę nikt chyba nie narzekał bo działo się całkiem sporo.. a za oknami zrobiło się szaro i nadejszła wiekopomna... może nie koniecznie wiekopomna ale nadeszła zima.. :) Dzisiaj premiera najnowszej części "Skarbu Narodów"... zabawa sylwestrowa skończona i trzeba wziąć się do pracy... jednak jak zawsze.. pewnie każdy ma ten sam problem z mobilizacją po tym wolnym czasie :)