"Truman show" - film
Dzisiaj po raz kolejny obejrzałem jeden z moich ulubionych filmów, a mianowicie "Truman show" z Jimem Carry'em.. jakoś coś mnie natchnęło i postanowiłem napisać kilka słów.. Film opowiada o tytułowym bohaterze Trumanie Burbanku, który urodził się i żyje w świecie stworzonym specjalnie dla niego... wszystkie otaczające go osoby to aktorzy, a nad całością czuwa jeden reżyser... pod specjalną kopułą powstało całe miasto, kawałek morza... a właściwie jeziora... gdy z nieba spada reflektor z napisem Syriusz... Truman przypomina sobie pewien incydent... gdy poznał dziewczynę, która powiedziała mu, że cały jego świat nie jest prawdziwy... film jest utrzymany w niesamowitej konwencji... wielki brat patrzy i kontroluje wszystko... nie ma prywatności... właściwie nie ma też wolnej nieskrępowanej woli... bo Truman nie może opuścić swojej wspaniałego świata... najbardziej niesamowitym doświadczeniem jest gdy sami spróbujemy postawić się w roli Trumana... Co by się stało gdyby nasz cały świat okazał się jedną wielką zabawą... teleturniejem... plebiscytem... domem wielkiego brata... przecież dla Trumana też był realny... Jeśli komuś spodobał się ten film polecam... "13 piętro"... innym przedstawicielem tej konwencji jest np. "Matrix".... a daleko idącym rozwinięciem w sensie koncepcyjnym "1984" zarówno książka jak i film.... A tak na marginesie... każdemu zdarzyło się jakieś Deja Vu... lub inne doświadczenie które nie pasowało do całej reszty... może z nami też nie jest tak jak myślimy ;)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna